wtorek, 18 marca 2014

Dygresja

Dziś wyjątkowo nie będzie żadnego scenka, ponieważ jak wiadomo po 10 latach, mamy koniec W11. Przyznam,że dla wielu mnie podobnych blogerów jak i dla mojej skromnej osoby ten serial stał się inspiracją do pisania tego bloga. Wprawdzie ja wprowadziłem trochę inny tryb, inne postaci ale na sposobie wykonania scenariusza się wzoruję.

Pamiętam jak w roku 2004, dość przypadkowo przy przełączaniu kanału natrafiłem na W11. Początkowo nie wzbudził mojej sympatii, ale z czasem się przekonałem. Od tej pory siadałem codziennie, by obejrzeć przygody komisarzy. Początkowo o 17.15, potem o 18.25,20.10 aż do teraz do 20.45. Byłem nawet początkowo trochę naiwny, myśląc że sprawy prowadzone przez komisarzy, działy się w istocie naprawdę. Byłem tylko zdziwiony faktem że oni zawsze mają takie szczęście słyszeć kluczową dla śledztwa rozmowę. Akurat przy uchylonych drzwiach lub otwartym oknie. Były momenty w których wszyscy wstrzymywali oddech (postrzelenie M. Friedka, porwanie komisarza Wątroby czy sprawa tajemniczego wielbiciela komisarz Czechowskiej), zapamiętam złotoustego "policjanta który prawdę ci powie jak się pomyli" komisarza Gęsiarza. Zapamiętam też momenty śmieszne (odcinek "jasnowidz" kiedy komisarz Wątroba ma pechowy dzień czy "pokaż pysia").

Po kilku latach ze względu na "postarzenie się" i skupienie się na innych rzeczach, serial oglądałem już mniej regularnie. Poza tym zaczęło mi się wydawać, że serial ma objawy typowego "przejedzenia". Kiedy zaczęło udawać mi się coraz częściej odgadnąć postać tego kto dokonał danego czynu, zdałem sobie sprawę że powoli W11 chyli się ku końcowi. Takie myśli przychodziły coraz częściej. Jeszcze bardziej pokazał to upadek siostrzanego serialu "Detektywi". Wiadomo,że program żeby się trzymał na na antenie; szczególnie taki jak W11 musi trzymać w napięciu i dawać widzom poczucie nieprzewidywalności. Z tym było dość trudno. Pokazały to spadające słupki oglądalności, tak ważne w takiej telewizji jak TVN, i tak ważne dla pasma prime-time.

Na dzisiaj myślę że jeśli W11 miałoby się utrzymać na antenie potrzebne byłyby duże zmiany w programie. Lifting może by coś dopomógł (nowa czołówka, inny typ śledztw.). Może przydałaby się zmiana godziny. A może nawet najbardziej radykalne rozwiązanie czyli wymiana bohaterów. Niektórzy z komisarzy pracowali na planie już 10 lat, wykorzystując tzw. bezpłatny urlop. Poza tym zaczęły dochodzić słuchy o poza serialowej działalności policjantów. Niektórzy mieli wykładać na uniwersytecie, inni mieli założyć własne biuro dotyczące porad prawnych. Tak czy siak, kilka dobrych lat minęło i być może z coraz starszym wiekiem, niektórzy chcieli postawić na coś swojego. Tym bardziej jak jest się aktorem niezawodowym a pracę na planie serialu traktuje się jako dobrą przygodę.

Mimo wszystko trochę szkoda, że to już koniec, bo przecież ostatnio była Telekamera, a skoro jest się najlepszym w formacie paradokumentu, to taka sytuacja chyba coś znaczy. Dlatego myślę że za ten czas należy podziękować wszystkim. Szczególnie scenarzystom, reżyserii, scenografom, plenerom Krakowa ;), oraz wszystkim aktorom, tym drugoplanowym, asystentom a najbardziej wszystkim komisarzom. 

Za te całe 10 lat wielkie DZIĘKUJĘ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz