środa, 4 września 2013

Gwóźdź programu cz.8

"Suchy" wydał z siebie okrzyk "Stój, policja" . Mimo tego kobieta i tak rzuciła się do ucieczki. On i Wnuk musieli więc ruszyć za nią. Litwińska w pośpiechu staranowała pielęgniarkę, tym razem tę prawdziwą. Gonitwa na schodach prowadzących w dół szpitala trwała w najlepsze. Komisarze nie docenili jednak kobiety, która najzwyczajniej uciekła im. Kiedy wyskoczyli z ostatnich drzwi ujrzeli odjeżdające czarne Clio. Obecność ludzi wykluczała jakiekolwiek użycie strzałów ostrzegawczych. Ba, menedżerka gnała tak szybko że jeden przechodniów, ledwo zdążył odskoczyć na chodnik.
- Spisałem numery - oznajmił Wnuk.
- Ok - odparł "Suchy"
Obydwoje czym prędzej ruszyli się do zaparkowanej na drugim parkingu Toyoty.
- SWS dla 00.
- 00 zgłasza się.
- Zarządzam poszukiwania menedżerki hotelu "Polonia" Diany Litwińskiej. Podejrzana odjechała właśnie czarnym Renault Clio ze szpitala Wojskowego w kierunku centrum. Podaje numery rejestracyjne. PO 645H.
Jak mnie zrozumiałeś??
- Przyjęte.

W tym samym czasie.
Misia rozmawiała z Mariańskim.
- Co pan pamięta z całej sytuacji??
Obok Sobolskiej siedział doktor Kruszczyński.
- Za dużo nie pamiętam.
- Ale wie Pan kto to zrobił??
Cisza. Właściciel przerwał ją dopiero po chwili.
- Diana. - powiedział cicho.
- Może spróbuje Pan coś sobie jednak przypomnieć.
- Siedziałem w swoim gabinecie. Odwróciłem się na chwilę po jeden z segregatorów. Wtedy usłyszałem pukanie. Ktoś wszedł.Odwróciłem się i zobaczyłem Dianę z pistoletem w ręku. Dalej już nic nie pamiętam.
- A może mówiła coś??
- Nie, raczej nie.
- Podejrzewa Pan dlaczego to zrobiła??
- Nie wiem, może hotel. Znaliśmy się od szkoły. To był nasz wspólny projekt. Nie wiem co się z nią stało.
- Dziękuje. Nie będziemy już Pana więcej niepokoić.
Na odchodnym rzuciła jeszcze do mundurowego.
- Pilnuj go.
Wychodząc zobaczyła biegnącego do niej Wnuka.
- Co jest??
- Zwiała, całe miasto jej szuka.
- Ale jak zwiała??
- Cholernie szybko biega.
- Gdzie jest Maciek??
- Chce gadać z pielęgniarką ranioną na dole. Ta menedżerka ukradła jej strój. Czeka na nas na dole w zabiegowym.
- Ok.

Na dole. Gabinet zabiegowy.
- Mam do pani jedno pytanie - powiedział komisarz. Miśka i Wnuk dotarli już na dół. - Czy to ona?? - Suchy wskazał jej zdjęcie które położył przed sobą przedstawiające podejrzaną.
- Tak. Zobaczyłam ją kiedy szła. Chciałam jej zwrócić uwagę ze jest bez ochraniaczy, ale w tym momencie uderzyła mnie chyba czymś w głowę i dalej nic nie pamiętam.
- Dobrze, dziękujemy. Cała trójka wyszła z gabinetu zabiegowego.
- No to mamy na nią dwa zabójstwa, usiłowanie trzeciego i pobicie. -podsumowała Miśka.
- To na nią mamy. Ale jej jeszcze nie mamy. - odparł "Suchy".

Kilka godzin później.
Komisarze wrócili właśnie z obiadu serwowanego na dole w bufecie.
- Były jakieś sygnały z miasta?? - spytał Wnuk gdy cała trójka weszła do pokoju.
Kuba już chciał odpowiedzieć, gdy rozległ się telefon.
- Halo. Tak. Gdzie?? Dobra. Patrol znalazł samochód podejrzanej.
- Gdzie??
- Na Ławicy. Na lotnisku.
- Kuba. Przyda Ci się trochę ruchu. Jedziesz z nami.

16.45
Port Lotniczy Poznań-Ławica im. Henryka Wieniawskiego.
Suchecki już przy wjeździe spotkał jednego z mundurowych. Otworzył okno.
- Gdzie jest auto??
- W zachodniej części parkingu.
Po około dwóch minutach i kluczeniu między zaparkowanymi autami, dotarli do miejsca postoju czarnego Clio. Cała czwórka wysiadła i po chwili oglądali już samochód podejrzanej.
- Nie ma wątpliwości, to ten - stwierdził Suchecki.
- Numery się zgadzają. PO645H.
- Lecimy na terminal. Skoro tu jest auto, to babka chce zwiać.

Chwilę później.
Terminal nr 1
- Wow, ile ludu - takie słowa wypadły przez usta Miśce. Ona nie była nigdy na lotnisku . Panicznie bała latać się samolotem czy wchodzić na wysokie budynki.
- Musimy to załatwić cichaczem. - odparł "Suchy". Po czym podążył do jednego z okienek z napisem biuro obsługi klienta. Siedziała tam niezbyt ładna blondynka.
- Policja. Chcemy rozmawiać z kierownikiem i szefem ochrony.
Po chwili cała czwórka siedziała w dziupli firmy ochroniarskiej.
- Jesteście pewni, że poszukiwana jest na terenie lotniska?? - spytał szef ochrony.
- Znaleźliśmy jej samochód. Musi tu gdzieś być.
- Dobra zerknijmy na kolejki odlotów najpierw. - odparł ochroniarz siedzący przy konsolecie.
- Jedynka do Monachium.
- Nie, tu jej nie ma.
- Dwójka, Dubrownik.
- Tu też nie.
- Trójka, Sztokholm.
- Nieee
- Czwórka, Barcelona.
Suchemu od razu zamajaczyła w tle znajoma sylwetka.
- To ona - odparł. Jest czwarta w kolejce.
- "Suchy", ale skąd ty możesz wiedzieć,że to ona?? - spytała Miśka.
- Poznaję po sylwetce.
- Poczekajmy chwilę. Odwróć się. - Wnuk mruknął do siebie.
W tej samej chwili kobieta odwróciła się. ten jeden niepotrzebny ruch wystarczył by już druga w kolejce Liwińska dała się rozpoznać.
- Dajcie na czwórkę, żeby kontrolerka usiłowała wstrzymać ją. Radek, Miśka lecimy, Kuba zostajesz.

Stanowisko numer 4.
Diana Litwińska stanęła przed sprawdzająca bilety i paszporty kontrolerką. Właśnie w tej chwili w słuchawce kontrolerka usłyszała dyspozycję z biura ochrony.
- Proszę Pani, paszport jest fałszywy.
- Jak fałszywy??
- Nie ma znaku wodnego.
- Skąd Pani to może wiedzieć?? - kobieta odwróciła się. Ujrzała biegnących w nią stronę policjantów. Ignorując okrzyki kontrolerki i komisarza minęła usiłujących ją złapać dwóch bagażowych, którym biegnący po chwili komisarz okrzykiem kazał zostać na miejscu. Teraz wszystko działo się już na asfalcie w okolicach stojących samolotów. Litwińska co chwilę oglądała się za siebie co powodowało ze "Suchy" ją doganiał.
Wiedząc, że nie ma już szans wyciągnęła pistolet.
- Nie weźmiecie mnie żywcem.
Komisarz był jednak szybszy. Oddał tylko jeden strzał. To wystarczyło. kobieta wyrzuciła swoją broń w górę. Strużka krwi popłynęła z jej barku.
- Jesteś aresztowana. - Suchecki skuł kobietę.
- Jebani mężczyźni. Udajecie dobrych, a tak naprawdę wszyscy jesteście szownistycznymi świniami. Nienawidzę was. Nienawidzę! - takie były ostatnie słowa zatrzymanej.

************************

I tak mamy finał tej sprawy. Trochę ostatnio mniej piszę. Postaram się jednak poprawić. W międzyczasie pojawiło się pierwszy tysiąc w kategorii wyświetlenia. Dziękuje za czytanie moich "wypocin" i pozdrawiam.

3 komentarze:

  1. genialny scen, genialne zakończenie. Zapraszam też do mnie. Niedługo ukaże się kolejny post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, zdecydowanie lepsze od poprzedniej sprawy. Bardzo dobre rozwiązanie całej sprawy, dobra interwencja komisarzy. Czekam cierpliwie na kolejną sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja. Czekam na nową sprawę

    OdpowiedzUsuń